piątek, 29 listopada 2013

Co robi student w Santiago?



Ola, wiesz co robi student w Santiago? - jakieś 4 miesiące temu zapytała mnie mama.

..??

Marznie.

Żart mało śmieszny, ale prawdziwy. Naprawdę. W tym momencie, pisząc tego posta, zastanawiam się czy kocem, którym jestem otulona od głowy po czubki palców stóp, nie lepiej byłoby uszczelnić okno.

W ciągu dnia, temperatura w Santiago de Compostela w listopadzie waha się w granicach 5-12 stopni. Nocą spada do 0. Nie brzmi to dramatycznie, ale uczucie chłodu potęguje częsty, zimny wiatr.

( Uczucie to potęgować może tez fakt, że moje zimowe ubrania zostały w domu :)) )


Pozytywne jest to, ze od długiego czasu nie pada, nie ma chmur i pięknie świeci słońce. 


Poruszając temat temperatury, wspomnę też o ogrzewaniu. 


Wynajmując mieszkanie w Santiago najczęściej możemy wybrać pomiędzy dwiema opcjami - ogrzewaniem gazowym i elektrycznym. Warto na to zwrócić uwagę, gdyż w miesiącach zimowych, korzystając z "grzejników na prąd" opłaty za energię mogą dwukrotnie przewyższyć czynsz płacony za wynajem mieszkania.


A jak jest u Was, zimowa garderoba już w użyciu?

Pozdrowienia :)












piątek, 8 listopada 2013

Magosto


Magosto, zwane też castanadą to święto obchodzone w niektórych rejonach północnej Hiszpanii, takich jak Galicja, Cantabria, Cataluna czy Leon. Popularne jest też w Portugalii, gdzie jego nazwa brzmi Magusto. Poza granicami Hiszpanii zdarza się być nazywane Chestnut party.



W listopadzie, rzadziej z końcem października, na ulicach zaczynają pojawiać się sprzedawcy pieczonych kasztanów. W niektórych miastach organizuje się w tym czasie duże ogniska, przeznaczone własnie do przygotowywania tych smakołyków. 

Tradycyjnie, nie powinno zabraknąć też hiszpańskiej chorrizo i wina. W tym miejscu warto wspomnieć o mieście Ourense, w którym Magosto świętuje się 11 listopada, wraz z dniem patrona tego miasta - San Martin de Tours. Tradycją jest orgazniowanie dużego ogniska na jednej z gór tego miasta, na którym piecze prosięta, chorrizo i kasztanty oraz degustuje się wino.

Popularne jest malowanie twarzy resztą popiołu, skakanie prez ogniska, opowiadanie historii i śpiewanie tradycyjnych piosenek. 


Nazwa Magosto pochodzi najprawdopodobniej od łaciśniej
 Magnus Ustus (wielki ogień) lub Magum Ustum (ogień magiczny). 

Od dawien dawna kasztany i żołędzie stanowiły część codziennej diety. Razem z szerzeniem uprawy kasztanów przez Rzymian, stały się one podstawą kuchni europejskich wieśniaków. Spożywano je na surowo, suszono, wykorzystywano do wyrobu mąki. Swoje znaczenie straciły w XVI wieku, gdy do Europy zostały sprowadzone kukurydza i ziemniaki.

Tradycyjnie święto to pokrywało się czasowo z okresem zbioru kasztanów, miało charakter dziękczynny.






/zdjęcia znalazłam w Internecie/




piątek, 1 listopada 2013

Hueso de santo


Wiele świąt ma zarezerwowane sobie tradycje. Na Wielkanoc piecze się paschę, mazurki, na Boże Narodzenie chodzi na Pasterkę, obdarowuje się prezentami, w dzień Wszystkich Świętych odwiedza się cmentarze i... zjada się kości świętych.





   


 ( źródło: google )




Hueso de santo ( kość świętego ) to swojego rodzaju ciasteczka, które w Hiszpanii przygotowuje się na Dzień Wszystkich Świętych. Można je również dostać w tym okresie w cukierniach.

Przygotowuje się je z marcepanu i nadaje wydłużony, cylindryczny kształt, tak by przypominała kości. Orginalnie nadziewane są słodką masą zrobioną z żółtka. Całość ma przypominać kość piszczelową... :)

Prawdopodobnie przepis powstałw XVII-wieczny Madrycie. Już wtedy przygotowywane były na Dzień Wszystkich Świętych, który czasowo pokrywał się z okresem zbierania migdałów, wykorzystywanych do przygotowania marcepanowej masy. 
Są to tradycyjne smakołyki regionu Castilla i Leon ,ale obecnie można ich spróbować w całej Hiszpanii. W innych regionach zaczęto przygotowywać podobne, na wzór pierwotnych  huesos de San Expedito (południe Hiszpanii) i los panellets  na obszarach Cataluñii).


( źródło: google )

Do ich przygotowania wykorzystuje się migdały, cukier i wg niektorych ziemniaki. Z nich przygotowuje się masę, którą wałkuje się i nadaje formę 5 centymetrowej rurki, by potem nadziać  ją swojego rodzaju syropem z żółtka i cukru. Dekorowane są różnokolorowym lukrem. Z powodu tak dużej zawartości cukru są baardzo słodkie. Są też dość drogie ponieważ zwykle są to rękodzieła.  
Obecnie zewnętrzna część ciasteczek jest zwykle przygotowywana z marcepanu, ale zamiast tradycyjnego nadzienia można spotkać masy kakaowe, śliwkowe. dyniowe, pralinowe z marmoladą, czekoladą, czy nawet jogurtem.

Można je znaleźć w hiszpańskich cukierniach na przełomie października i listopada.




piątek, 25 października 2013

¿Qué hora es?



Gdy wstaje rano widzę ciemność. 
Mimo, ze mieszkam w Santiago już ponad dwa miesiące, nadal w pełni nie przyzwyczaiłam się do tego, że Słońce wstaje tu dużo później niż w Polsce.

Dziś na przykład o 9.00.




Takie ciemności towarzyszą mojej codziennej wędrówce na poranne zajęcia :)





Sprawiedliwość jednak musi istnieć, wiec dni w Santiago kończą się później. Słońce zachodzi około 20.00. Właśnie dochodzi 19.00 a ja mogę z powodzeniem tworzyć tego posta korzystając jedynie ze słonczego światła. W Polsce jesienią miałam wrażenie, że dni kończą się zdecydowanie za szybko, wiec fakt późnego zachodu Słońca w Santiago bardzo doceniam :)


A Wy, lubicie długie jesienno - zimowe wieczory, czy też dokucza Wam ciemność o 16.00? :)

Pozdrawiam:)

P.S. Mały update - 27.10. cofamy wskazówki z 3.00 na 2.00.



czwartek, 3 października 2013

Mieli rację...

Dziś zaczęło lać.

Poniżej przedstawiam to, co zostało z mojej parasolki.

Idę kupić deszczak. Tylko poczekam, aż przestanie padać.... ;)

Buziaki



środa, 2 października 2013

LAS ISLAS CIES

Pod koniec sierpnia miałam okazję spędzić sobotę na wyspach Cies.  Archipelag Cies tworzą trzy wyspy Monteagudo, Faro i San Martino. Położony jest on w pobliżu miejscowości Vigo, z której odpływa prom. 


W 1980 archipelag został uznany za naturalny rezerwat, a w 2000 roku za park narodowy. W 2002 roku wspólnie z wyspami Ons, Salvora, Noro, Vionta, Cortegada y Malveiras utworzyły Parque Nacional Marítimo -Terrestre de las Islas Atlánticas de Galicia.

Przepiękny krajobraz tworzą plaże, wydmy, klify, bujna flora i fauna. Znajduje się tam około 22 000 par mew, co czyni je największą kolonią na świecie i dominującym gatunkiem na wyspach. Można również spotkać gołębie, pelikany, dzięcioły i wiele innych gatunków ptaków drapieżnych wijących swoje gniazda w drzewach i skałach. 
Gady reprezentowane są przez różne gatunki jaszczurek i węży, płazy natomiast przez salamandry i żaby. Żyje tam też wiele bezkręgowców - ślimaki, żuki, pająki i motyle. 

Teren wysp jest praktycznie niezmieniony przez działalność człowieka.  Od 1992 zabroniony jest połów ryb, dopuszcza się jedynie profesjonalny odłów mający na celu zachowanie i ochronę naturalnych gatunków.

Flora składa się głównie z gatunków rodzimych.


Podwodna część Cies stanowi jeden z najbogatszych ekosystemów wybrzeża Galicji . Obwód wyspy zajmuję różne rodzaje środowisk - klify, narażone na działanie silnych fal , są zamieszkane przez skorupiaki i małże . W podwodnej części, bardzo kamienistej , można znaleźć kraby, homary i ośmiornice. Na plażach obszarów chronionych jest mnóstwo małż. Chronione obszary skaliste , ale wewnątrz wyspy są zamieszkałe przez zawilce i liczne jeżowce .

Wody wokół Cies są odwiedzane przez delfiny (potwierdzam, widziałam!) wieloryby i żółwie morskie.

Mieszanie wody słodkiej i słonej sprzyja koncentracji składników pokarmowych i mikroorganizmów, stanowiących źródło pożywienia dla innych gatunków morskich.




W związku z bliskim położeniem portu w Vigo, który jest ważnym ośrodkiem przemysłowym i handlowym istnieje prawdopodobieństwo zanieczyszczenia wody metalami ciężkimi . To, co również niepokoi to nadmierna szybkość wdzierania się wody w ląd.



Wielkie straty przynoszą wyspom również katastrofy statków, których konsekwencją jest zanieczyszczenie wód ropą naftową.





Jestem oczarowana wyspami. Nie wiem czy kiedykolwiek widziałam równie piękne miejsce. Jako dowód zostawiam zdjęcia dodane prosto z telefonu, beż żadnej obróbki:)


Każdego kto będzie w tej części Hiszpanii zachęcam do wybrania się tam. Można odpocząć na czystej plaży, wśród wspaniałych widoków. Jedynym minusem, jako że morsem nie jestem, była dla mnie temperatura wody ;-)

A może ktoś z Was również miał okazje odwiedzić Archipelag Cies?


Pozdrowienia :)

wtorek, 1 października 2013

HOLA OCTUBRE




Kolejny miesiąc za nami, następny przed nami i chociaż październik w Santiago bardziej kojarzy się z okresem późnego polskiego lata, to gdzieś w powietrzu można odczuć nachodzącą jesienną aurę.



Bardzo lubię jesień.  To dla mnie czas podsumowań, refleksji, ale też paradoksalnie okres w którym przychodzą mi do głowy nowe wizje, pomysły, postanowienia.


Nie wiem dlaczego, ale czuję jakby był to moment wymiany wewnętrznej energii. Coś jak u zwierzęcia, które zmienia futro z letniego na zimowe :)




A Wy lubicie jesień? Z czym Wam się kojarzy?




Życzę wszystkim pięknego października!